Archiwum www.wolasewicz.com
|
|
156 Pułk Piechoty (II RP), Wikipedia 156 Pułk Piechoty Rezerwowy[1] – oddział piechoty Wojska Polskiego w kampanii wrześniowej 1939. 156 Pułk Piechoty Rezerwowy nie występował w pokojowej organizacji Wojska Polskiego. Zgodnie z planem mobilizacyjnym „W” oddział miał być formowany w drugim rzucie mobilizacji powszechnej, a gotowość bojową miał osiągnąć w 10 i 11 dniu jej trwania (X+3 i X+4). W zmianach do planu mobilizacyjnego „W” na rok 1939[2] dowództwo pułku, pododdziały specjalne[3] i I batalion przesunięte zostały do grupy jednostek oznaczonych kolorem żółtym, formowanych w mobilizacji alarmowej (niejawnej) z zadaniem wzmocnienia osłony obu granic państwa. Pułk miał być formowany na terenie dwóch okręgów korpusów (V i X), przez oddziały trzech dywizji piechoty: 6, 21 i 22 DP. 1 Pułk Strzelców Podhalańskich w Nowym Sączu[4] mobilizował dowództwo pułku, pododdziały specjalne i I batalion. 12 Pułk Piechoty w Wadowicach mobilizował II batalion, a 5 Pułk Strzelców Podhalańskich w Przemyślu mobilizował III batalion. Po zakończeniu mobilizacji jednostka wejść miała do składu 45 Dywizji Piechoty Rezerwowej. Zgodnie z założeniami planu operacyjnego „Zachód” 45 DP (rez.) przeznaczona została do odwodu Armii „Kraków” w rejonie Wadowic. 24 sierpnia 1939 r. o godz. 6.00 rozpoczęła się mobilizacja 1 pspodh oraz dowództwa 156 pp (rez.) wraz z pododdziałami specjalnymi i I batalionem. 2 września dowódca armii, gen. bryg. Antoni Szylling, podporządkował ppłk Walerianowi Młyńcowi ostatnie dwa bataliony 22 Dywizji Piechoty Górskiej: III batalion 2 pspodh i III batalion 5 pspodh, które wskutek bombardowań odłączyły się od transportów. Utworzony w ten sposób kombinowany pułk piechoty miał się skoncentrować w rejonie Bierzanów-Wieliczka i stanowić jedyny odwód armii. Następnego dnia oddział stanął w rejonie m. Łazany (na południowy wschód od Wieliczki), ubezpieczając się czatą w Gdowie. Dowódca armii podporządkował dowódcy pułku 60 Dywizjon Artylerii Ciężkiej, który miał się wyładować w Wieliczce i nakazał mu zamknąć przeprawy na rzece Rabie pod Dobczycach i Gdowie. Tego samego dnia wobec odwrotu armii zaniechano przeprowadzenia mobilizacji II batalionu 156 pp (rez.) w Wadowicach. 4 września w garnizonie Przemyśl rozpoczęto mobilizację III batalionu 156 pp (rez.)[5]. Tego samego dnia gen. Szylling podporządkował 156 pp (rez.) dowódcy Grupy Operacyjnej „Boruta”. Z kolei gen. bryg. Mieczysław Boruta-Spiechowicz podporządkował pułk dowódcy 10 Brygady Kawalerii. Płk dypl. Stanisław Maczek nakazał przesunąć oddział do rejonu Gruszów-Grabie (na południe od Gdowa i Łapanowa) z zadaniem osłony zgrupowania płk dypl. Kazimierza Dworaka (24 Pułk Ułanów + resztki 1 Pułku Piechoty KOP). Dowódca 10 BK zamierzał w dniu 6 września wykonać natarcie na niemiecką 2 DPanc. lecz jego „rozmowa z ppłk. Młyńcem (…), a jeszcze bardziej widok jego żołnierzy, wlokących się, przemęczonych i wciąż pod wrażeniem bombardowania lotniczego w chwili wyładowywania się z wagonów, odebrały mu wszelkie iluzje, że oddziałami tymi będzie mógł nacierać na dywizję pancerną”[6]. W związku z powyższym płk dypl. Maczek podporządkował 156 pp (rez.) płk. dypl. Dworakowi i nakazał obsadzić nim „rozległy grzbiet pod Wiśniową”. Na usilne prośby ppłk Młyńca dowódca brygady zgodził się na pozostawienie części 24 puł. w obronie wzgórz Wiśniowa, w celu wzmocnienia morale żołnierzy pułku. Przemarsz na pozycję obronną pod Wiśniową wykonany został w dniu 5 września. Tego samego dnia pozycję pod Wiśniową zaatakowała część niemieckiej 3 Dywizji Górskiej, a część niemieckiej 4 Dywizji Lekkiej okrążyła skrzydło 10 BK od wschodu. W nocy z 5 na 6 września 10 BK wycofała się na Nowy Wiśnicz (zgrupowanie płk. dypl. Dworaka na m. Leszczyna). Z nieznanych powodów 156 pp (rez.) nie wycofał się i pozostał na pozycji pod Wiśniową przez cały dzień 6 września utrzymując styczność bojową z nieprzyjacielem[7]. Od rana obserwatorzy widzieli duże kolumny pancerno-motorowe , wymijające wiszące skrzydła pułku i kierujące się na północ i północny wschód. W oddziale wytwarzać się zaczął nastrój paniki. Po południu dowódca ppłk Młyniec zawiadomił bataliony, że pułk jest okrążony przez nieprzyjaciela i nakazał im samodzielnie przebijać się na Bochnię, dokąd sam odjechał. Wieczorem bataliony ruszyły w różnych kierunkach, przemykając się lasami na tyłach niemieckich. Pułkownik Młyniec usiłował 7 września przedostać się do swoich batalionów, a gdy się mu to nie udało, popełnił samobójstwo[8]. III/2 pspodh. z lasu Kopaliny pod Nowym Wiśniczem skierował się na Tarnów. 8 września o świcie stoczył potyczkę z czołgami w pobliżu browaru, po której zapadł w las okocimski. W nocy z 8 na 9 września przemaszerował na Radłów i o świcie osiągnął skraj lasów radłowskich, na północ od Wojnicza. Koło południa pododdział został wykryty i zaatakowany. Po walce trwającej kilka godzin batalion został okrążony. Dowódca batalionu nakazał zniszczyć broń i przedzierać się pojedynczo lub grupami przez pierścień okrążenia. Batalion jako zwarty pododdział przestał istnieć. Część żołnierzy z majorem Tumidajskim wydostała się z matni. III/5 pspodh. skierował się na Gdów i dalej ku Wiśle. 8 września o świcie osiągnął południowy skraj Puszczy Niepołomickiej. W puszczy pododdział pozostał przez cały dzień. W nocy z 8 na 9 września przemaszerował w głąb puszczy do m. Poszyna. Miejsce postoju batalionu zdradził Niemcom Jakub Mattern, robotnik tartaku w Kłaju, późniejszy folksdojcz. 9 września batalion został okrążony i doszczętnie rozbity. Poległo 56 żołnierzy, a wśród nich kpt. Edward Szymański, ppor. S. Dańczak, ppor. J. Wróblewski i st. sierż. S. Paprocki. Ponadto pod wsią Cikowice poległo dalszych czterech żołnierzy z ubezpieczenia nad rzeką Rabą. III/156 pp (rez.) ze względu na zniszczenie linii kolejowej przez lotnictwo niemieckie pozostał w Przemyślu i wszedł w skład załogi miasta, którą od 8 września organizował gen. bryg. Jan Chmurowicz. 11 września batalion obsadził przejścia na Wiarze pod Przekopnią zamykając szosę na Lwów w związku ze sforsowaniem przez Niemców Sanu na północ od miasta. 12 września obsadził poaustriacki fort nr IV „Optyń” pod Pikulicami z zadaniem osłony miasta od południa. Następnego dnia batalion wycofany został z fortu i skierowany do 24 DP, która o świcie 14 września zebrała się w rejonie Tyszkowic, około 12 km na południowy wschód od Przemyśla. 14 września w Lesie Miżynieckim batalion stoczył walkę z oddziałem niemieckiej 2 Dywizji Górskiej. W jej wyniku kompanie zostały rozproszone. Żołnierze grupami ruszyli na wschód. Straty w zabitych i rannych były duże ale nie są dokładnie znane. Planowany skład i obsada personalna pułku Dowództwo dowódca pułku – ppłk piech. Walerian Młyniec (popełnił samobójstwo 7.IX) I adiutant - kpt. Marcin Łyszczarz (poległ 18.IX) kwatermistrz - kpt. Józef Czaporowski oficer płatnik - ppor. rez. Piotr Gaweł naczelny lekarz - por. lek. med. Wacław Wołyńcewicz I batalion dowódca batalionu – mjr Karol Różycki adiutant - ppor. Bujarski oficer łączności - ppor. rez. Adam Kociołek lekarz - ppor. rez. lek. med. Zdzisław Mromliński 1 kompania - por. Stanisław Dzierwa 2 kompania - kpt. Julian Bortkiewicz 3 kompania - kpt. Franciszek Szczepański dowódca plutonu - por. rez. Ludwik Blondek 1 kompania ckm - ppor. Miłosław Petruszka dowódca plutonu - ppor. Władysław Szybisz dowódca plutonu - ppor. rez. Benon Schwarzbart dowódca plutonu - ppor. Tadeusz Różniakowski (poległ 21.IX) II batalion dowódca batalionu - NN III batalion dowódca batalionu – mjr Julian Hajnos 7 kompania - por. Marcin Didyk 9 kompania - ppor. Edmund Gorczyński (poległ 14.IX) kompania przeciwpancerna - ppor. rez. Władysław Łyżwiński kompania gospodarcza - ppor. rez. Marian Blicharczyk pluton kolarzy - ppor. Jan Lasota Rzeczywisty skład i obsada personalna pułku dowódca pułku – ppłk piech. Walerian Młyniec I/156 pp (rez.) – mjr Karol Różycki III/2 pspodh – mjr Kazimierz Tumidajski III/5 pspodh – mjr Janusz Rowiński Źródła [edytuj] Piotr Zarzycki, Plan mobilizacyjny „W”. Wykaz oddziałów mobilizowanych na wypadek wojny, Pruszków 1995, ISBN 83-85621-87-3, s. 18, 218, 223, Ryszard Dalecki, Armia „Karpaty” w wojnie obronnej 1939 r., Rzeszów 1989, wyd. II, ISBN 83-03-02830-8, s. 128, 175, 209, 237, 390. Władysław Steblik, Armia „Kraków”1939, Wydawnictwo Ministerstwa Obrony Narodowej, Warszawa 1989, wyd. II, ISBN 83-11-07434-8. Stanisław Maczek, Od podwody do czołga, Wydawnictwo Towarzystwa Naukowego Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, Lublin 1990, wyd. III (I krajowe), s. 70-71. Franciszek Skibiński, Pierwsza pancerna, Wydawnictwo „Czytelnik”, Warszawa 1979, wyd. VI, s. 64, 69. Ppłk Walerian Młyniec Przypisy 1.↑ Skrót - 156 pp (rez.). 2.↑ Nowe studium planu mobilizacyjnego "W" pod nazwą "W1" weszło w życie 15 maja 1939 r. 3.↑ Pododdziały specjalne pułku piechoty rezerwowego: kompania zwiadowców, kompania przeciwpancerna, pluton łączności, pluton pionierów i pluton przeciwgazowy. 4.↑ W lipcu 1939 r. 1 pspodh wyłączony został ze składy 21 DP i podporządkowany dowódcy 2 Brygady Górskiej. 5.↑ 2 września 1939 r. Naczelny Wódz zarządził przyśpieszenie o dwa dni mobilizacji oddziałów II rzutu. Dniem „X” stał się 4 września 1939 r. 6.↑ Franciszek Skibiński tak opisał spotkanie płk. dypl. Stanisława Maczka z dowódcą 156 pp (rez.) „Jego dowódca przybył do naszego sztabu i zameldował, że pułk jest bardzo zmęczony i wstrząśnięty wielokrotnymi bombardowaniami, jakim podlegał w transporcie i po wyładowaniu. Sam dowódca ocenia jego morale jako słabe i uniemożliwiające użycie pułku do działania zaczepnego!” i dalej „pułkownik Młyniec ponownie, a jeszcze pesymistycznie, zameldował, że nie odpowiada za wartość bojową swoich nie ostrzelanych rezerwistów; w szczególności obawia się, by odmarsz w tył zluzowanych ułanów i kopistów nie pociągnął jego żołnierzy podejrzewających w takim zamiarze odwrót. Zaproponował, aby jego wojsko przez jakiś czas trzymało pozycję obronną wspólnie z oddziałami Dworaka i dopiero po otrzaskaniu się przeszło do samodzielnego działania. Rozwiązanie takie opóźniało bardzo plany zaczepne, ale nie było innego wyjścia. Brygadier zgodził się niechętnie na kompromis i odjechał wraz z Młyńcem do Wiśniowej, aby wydać rozkazy na miejscu.” 7.↑ Władysław Steblik przypuszcza, że powodem było przemęczenie oddziałów całodziennym marszem i walką w dniu 5 września. Nie wyjaśniają tego w swoich wspomnieniach dowódca i szef sztabu 10 BK. 8.↑ Według innej relacji dowódca pułku popełnił samobójstwo w dniu 8 września, w parku majątku Kopki należącym do hr. Tarnowskiego, w obecności lekarza pułkowego, dr Wacława Wołyńcewicza. Grób ppłk Waleriana Młyńca znajduje się na cmentarzu parafialnym w Rudniku nad Sanem |
|