Tomasz
Siemiradzki, Porozbiorowe dzieje Polski, czyli Jak naród
polski walczył za Ojczyznę, Cieszyn1910
Przedstawiam
skrót z publikacji „Porozbiorowe dzieje Polski,
czyli Jak naród polski walczył za Ojczyznę” strony
281- 282, opisujące wydarzenia w Sołowijówce. W formie
oryginalnej publikacja jest w bibliotece Uniwersytetu w Toronto
(University of Toronto) W formie cyfrowej publikację można
znaleźć w www.archive.org
Publikacja została zdygitalizowana przez University of
Toronto
281
Powstanie na Rusi i Ukrainie
znalazło się w trudnem położeniu wobec niechęci ludu podżeganego
przez popów i policję. Najtragiczniejszym epizodem była
rzeź młodzieży w Sołowjówce. Rząd Narodowy wydał dla Rusi
osobny manifest, zawierający treść dekretów 22 stycznia i
10 maja. Dokument ten, spisany w języku ruskim, znany jest pod
nazwą Zołotoj Hramoty (Złotej Karty). Zołotaja Hramota nadawała
ludowi wiejskiemu na Rusi wolność, ziemię i prawa obywatelskie na
równi z innymi stanami, poręczała swobodę wyznania,
panowanie języka ruskiego w szkołach i urzędach, a popom
prawosławnym wyznaczała pensje ze skarbu państwa z obowiązkiem
niepobierania od ludu zapłaty za posługi duchowne. W celu
głoszenia ludowi Zołotoj Hramoty wyruszył z Kijowa oddział
złożony z samej młodzieży uniwersyteckiej w sile 21 ludzi na
dwóch wozach z trzema jeźdźcami. Minąwszy szczęśliwie
rogatki i straże kozackie, powstańcy przybyli do wsi
Motowidłówki; lud wysłuchał ich spokojnie i przyjął
Hramotę. W dalszej drodze spotkała Polaków konna gromada
włościan ze wsi Helenówki; tu nastąpiło całkowite
porozumienie się i zbratanie ludu z powstańcami. Również
pomyślnie poszło odczytanie Hramoty we wsi Fastówce i
miasteczku Fastowie. Dopiero, gdy powstańcy po dłuższej i
uciążliwej podróże przybyli do wsi Sołowjówki,
znanej oddawna z hajdamackiego usposobienia swej ludności,
282
znaleźli
lud przygotowany przez policję do napaści. Było widocznem, że
chłopi w Solowjówce postanowili ująć Polaków i
wydać ich rządowi. Nie było innego ratunku, jak przebić się silą.
Lecz młodzież polska, dla dobra sprawy, postanowiła raczej
zginąć, niż przelać choć jedne kroplę krwi chłopskiej. Walczyłaby
chętnie z wojskiem; ze zbrojnem chłopstwem walczyć nie chciała.
Wniosek jednego, aby się przebić zbrojną dłonią i iść dalej,
został odrzucony. Powstańców rozbrojono i zamknięto w
obszernej izbie. W tem na ulicy, gdzie stały wozy polskie, huknął
strzał. Po dziś dzień nie wiadomo kto strzelił. Rosjanie
utrzymują, że jeden z Polaków strzelił do ludu; większość
jednak źródeł zgadza się ze sobą, że strzelił jeden z
włościan, namówiony zawczasu przez policję. Na odgłos
wystrzału Polacy wybiegli na ulicę; wtedy chłopi rzucili się na
nich z toporami i kołami. Zginęli z ręki ludu Biesiadowski,
Izbiński, Peretiatkowicz, Krypski, Kostko, Bobowski,Przedpełski,
A. Wasilewski, Wołoncewicz,
bracia Przedmirscy. Reszta dostała się do niewoli. Z tych
Dorożyński umarł w szpitalu; W. Wasilewski. Peszyński, Wyhowski,
Kurzański, Kościuszko zostali wysłani na Syberję; Szaraniewicz
uciekł w drodze na Sybir z Kazania; Jurjewicz uciekł z fortecy
kijowskiej.
|