Archiwum

Wołąsewicza

 

www.wolasewicz.com

piotr@wolasewicz.com

 

Inne publikacje i artykuły związane z naszymi rodzinami

 

Alfred Paczkowski* , Ankieta cichociemnego. Warszawa 1981

 

*Alfred Paczkowski – Cichociemny (z trzeciej ekipy, rzucony do Kraju 27/28 XII 1941)

ppłk lekarz dowódca III odcinka „Wachlarza” szef Kedywu Okręgu AK Białystok, dowódca 82 pp AK, powstaniec na warszawskim Mokotowie.

 

*Określenia miesiąca dokonał P.W. na podstawie treści rozdziału

 

luty/marzec 1940*

 

 s.55

 

Na stacji Tours wsiada do mego wagonu wytworny polski porucznik we francuskim mundurze. Jest to mój kolega z podchorążówki, por. dr Wacław Wołyncewicz, jak zawsze wesoły, pachnie perfumami. O ile w Marsylii rozmawiano zemną dyplomatycznie, o tyle teraz po kilku słowach jestem zorientowany ,co się dzieje we Francji. Wacek ma styl dosadny i zwięzły. W szkole miał przezwisko Himmelstoss. Opinia Wacka o Francji jest niepokojąca.

 

 

 

kwiecień 1940*

s.59

 

Centrum polskie [Polskie Centrum Wyszkolenia Sanitarnego w Combourg departament Ille et Vilaine –dopisek P.W.] było zorganizowane podobnie jak w Warszawie. Dowodził nim płk dr Władysław Gregorevich, a komendę szkoły sprawował płk dr Kazimierz Myszadro. Wszkole znajdowały się dwie kompanie sanitarne ,którymi dowodzili por. dr Edward Rużyłło i por. dr Wacław Wołyncewicz.

 

czerwiec 1940*

 

s.61

 

W Rennes spotkałem się z Wackiem Wołyncewiczem, obserwowaliśmy dworzec, na który wylewała się fala uchodźców z Belgii.

Jak w Zaleszczykach – mówił Wacek.

A czy Francuzi mają swoje Zaleszczyki?

 

grudzień 1940*

 

s.76-77

Do Edenburga przyjechał kolega Wacław Wołyncewicz i zamieszkał w mojej dzielnicy. Zaopiekował się nami znany rentgenolog z Warszawy doc. dr Adam Elektorowicz

Kiedyś z Wołyncewiczem poszliśmy do „Palais de Dance”, które to przedsiębiorstwo w rzeczywistości było kombinacją cyrku i knajpy z dansingiem.

Koło nas stanęła szczupła ,młoda kobieta w cylindrze ,we fraku z pejczem w ręku. Przyglądała się nam uważnie. Doszliśmy do przekonania, że dziewczyna jest głodna, i Wacek ze staropolską gościnnością zaprosił ją do stolika.

 

Strona główna